The Gambia

Uśmiechnięte wybrzeże Afryki!

Gambia, kraj pełen uśmiechu.

Gambia jest najmniejszym państwem kontynentalnej Afryki. Z trzech stron otoczona Senegalem. Posiada dostęp do Oceanu Atlantyckiego, do którego wpływa rzeka Gambia. 18 lutego 1965 roku uzyskała niepodległość od Wielkiej Brytanii i obecnie jest republiką. 

  • Stolicą kraju jest Banjul
  • Gambia to 2,28 mln mieszkańców
  • Największe miasta to Serakunda i Birkama
  • Waluta to Dalasi (1 GMB = 0,08 PLN)
  • Średnia długość życia wynosi 61,2 lata
  • Reprezentacja w piłkę nożną nazywana jest The Scorpions
  • JulBrew to jedyne piwo produkowane w Gambii
  • Kierunkowy do Gambii to +220

Dlaczego Gambia ma tak dziwny kształt?

Gambia wygląda jak wygląda, ponieważ w czasie kolonializmu kontynentu Afrykańskiego, Wielka Brytania oraz Francja podzieliły się tymi ziemiami. Dokładnie podczas porozumień z 1889 roku gdzie Wielka Brytania otrzymała po 10 mil na północ i na południe od rzeki Gambii. Stąd oficjalnym językiem w Gambii jest Angielski, a u sąsiadów przeważnie Francuski.

Czy dzieci w Gambii muszą chodzić do szkoły?

Teoretycznie każdy rodzic ma obowiązek wysłać swoje dzieci do szkoły podstawowej. W praktyce niestety ze względu na sytuację ekonomiczną w kraju i brak procedur kontrolnych, a co za tym idzie możliwości egzekwowania tego obowiązku, do szkół uczęszcza regularnie niestety nie więcej niż 30% dzieci w wieku szkolnym (dane UNICEF z 2018 roku).

Gambijska ekonomia rośnie w ziemi.

Gambijska ekonomia jest mocno uzależniona od uprawy roślin, szczególnie orzecha ziemnego, hodowli zwierząt oraz rybołówstwa. Turystyka dopiero od niedawna odgrywa coraz większą rolę, jednak ostatnie bankructwo brytyjskiego biura podróży Thomas Cook na pewno spowolni wzrost tego sektora gospodarki. Dodatkowym utrudnieniem dla turystyki, są obfite w opady pory deszczowe.

Dlatego Gambijczycy, aby mieć za co żyć, muszą korzystać z tego co sami wyhodują lub złowią. Niestety w praktyce nie jest to zbyt pewne źródło utrzymania rodziny.

Po angielsku można się dogadać

W Gambii urzędowym językiem jest angielski, z uwagi na fakt, iż jest to dawna kolonia brytyjska. Dzięki czemu w większości turystycznych miejsc spokojnie porozumiesz się w tym języku. Oczywiście potrzebna jest chwila na przyzwyczajenie się do ich akcentu, jednak bez problemu zapytasz o drogę, zamówisz jedzenie czy zrobisz zakupy. Trochę inaczej sprawy zaczynają wyglądać w mniej turystycznych miejscach.

Gambia jest krajem zróżnicowanym etnicznie. Każdy z ludów ma swój język oraz tradycję. Na szczęście pomiędzy nimi nie ma większych zatargów. Największym ludem jest plemię Mandinka (37,2%), następnie Fulanie (20%), Wolofowie (12,9%), Soninke (10,1%) oraz Diola (7,3%).

Najbiedniejsze państwo świata.

Nie jest to wcale metafora, Gambia jest aktualnie jednym z najbiedniejszych krajów na świecie, gdzie ponad 2,28 mln ludzi żyje poniżej marginesu skrajnej biedy, czyli poniżej 1,25$ (5zł) na dzień. Ponad 70% populacji mieszka w lepiankach bez dostępu do czystej wody i regularnych posiłków.

Przelot i lądowanie

Latać można z biurami turystycznymi lub samodzielnie, z Polski bezpośrednie loty oferuje Rainbow Tours. Po lądowaniu uderzy Cię gorące powietrze i zadziwi luźna atmosfera lotniska, gdzie jak za dawnych czasów w Polsce, można swobodnie wychodzić na zewnątrz.

Sklep bezcłowy jest jeden. Jednak jeżeli nastawiasz się na szalone zakupy to niestety, więcej w nim pustych regałów niż towaru. Jest też jedna knajpka, gdzie możesz schłodzić się lokalnymi napojami lub zapoznać się z tamtejszymi przysmakami. Chociaż szczerze polecamy wybrać się na obiad dalej niż obok płyty lotniska. 

Kiedy będziesz w kolejce po pieczątkę do paszportu nie zdziw się jak będą do Ciebie kolejno podchodzić lokalsi oferując swoją pomoc przy bagażu. Będą Ci proponować swoje usługi zarówno w budynku, jak i przed nim. To normalne, ponieważ większość mieszkańców tej części kraju, próbuje żyć z turystyki. Jeżeli chodzi o stawki za pomoc, to nie ma jednej ceny. Działa to podobnie jak z napiwkami w restauracji, ale o tym napiszemy osobno.

Z lotniska wszystkie drogi turystyczne prowadzą do Serrekundy i tam najlepiej kierować się na początku swojej przygody.

Zdrowie i szczepienia

Wybierając się w ten rejon świata, warto odpowiednio wcześniej przygotować się do podróży pod kątem zdrowia. Leki przeciwmalaryczne należy zacząć przyjmować na trzy dni przed wylotem, cały pobyt i później jeszcze tydzień po powrocie. Malaron (i odpowiedniki) można zakupić zarówno w kraju jak i na miejscu w lokalnych aptekach. Na miejscu jest nawet troszkę taniej. 

Jeżeli chodzi o inne choroby tropikalne w Gambii nie odnotowano do tej pory żadnego przypadku zachorowania na Ebolę. Żółta Gorączka też nie powinna Ci grozić jeśli nie wybierasz się na przeprawę po dzikich lasach tropikalnych.

Niemniej jednak zachęcam do samodzielnego zbadania tematu i zaszczepienia się wedle własnego samopoczucia, ważne, żeby się nie stresować podczas wyjazdu. Pomocny link na stronie Centers for Disease Control and Prevention:
wwwnc.cdc.gov/travel/destinations/traveler/none/the-gambia

Woda pitna

Pijemy wodę wyłącznie z fabrycznie zamkniętych butelek, bez dyskusji. Czystą wodę pitną można kupić prawie wszędzie w miastach. Poza nimi bierzcie zapas wody ze sobą. Pijemy wodę wyłącznie z butelek (warto sprawdzić czy butelki nie były wcześniej otwierane) i tylko taką polewamy na skaleczenia.

Czasami ktoś zaproponuje przegotowaną wodę i sam będzie się czuł wyśmienicie, ale nam może zaszkodzić nawet ta przegotowana. Kawę i herbatę w lokalach można pić do woli, jednak w gościach warto zapytać o źródło wody i ewentualnie zaproponować własne.




Gambijska kuchnia

W Gambii głównymi składnikami posiłków są orzechy ziemne i ryż. Pasty z orzechów z cebulą lub bez, okraszone są mięsem, rybami lub serem. Z uwagi na trudne warunki, gambijska kuchnia oparta jest głównie na składnikach dostępnych na miejscu. Dominują tutaj potrawy jednogarnkowe, proste ale za to bardzo smaczne. Najczęściej spotykane to:

Domoda - potrawa wywodząca się z ludu Mandingo. Głównym składnikiem jest pasta orzechową wymieszana z bulionem na sos. Polewa się nim kawałki kurczaka lub wołowiny. Podawana z drobno siekanym ryżem. 

Yassa - smażone w głębokim oleju całe kawałki kurczaka lub ryb, wcześniej doprawione na przykład musztardą. Podawane oczywiście z ryżem.  

Benachin - potrawa wywodzi się z kuchni plemienia Wolof. Jednogarnkowe danie, w którym może znaleźć się zarówno ryba, owoce morza i różne kawałki mięsa. Wszystko podane oczywiście z ryżem.

Senegambia, czyli turystyczne epicentrum

Senegambia to turystycznie najważniejsza ulica w Gambii. Tutaj znajdują się wszelkie restauracje, puby, bankomaty czy sklepy z pamiątkami. Jest nawet jeden klub nocny oraz najdroższa restauracja w kraju. Jeżeli szukasz turystycznego raju, to to jest właśnie miejsce dla Ciebie. 

My jednak staraliśmy się nie jeść w semi-europejskich restauracjach, które są dopasowane do turystów i nie oddają w pełni lokalnego klimatu. Do tego często okazywało się, że ich menu nie jest wcale lepsze od średniej jakości pizzerii w Polsce.

Te miejsca ze względu na swoją “zachodnią” renomę są bardzo popularne i na pewno będzie swojsko, jednak na jedzenie zdecydowanie polecamy zachodzić do murowanych lepianek z lokalną żywnością i kucharkami. 

A jeżeli po jedzeniu najdzie nas ochota na zabawę, nie ma problemu. Wieczorami Senegambia tętni pełnią życia. Co lokal to inny klimat i dużo muzyki na żywo, także na pewno każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Dla najbardziej wybrednych, jest tutaj klub muzyczny z typowo europejską muzyką.

Tradycyjna kiecka, w której się zakochasz.

Jednym ze wspanialszych turystycznych odkryć w Gambii byli dla nas krawcy. Zazwyczaj mężczyźni, bardzo zdolni, którzy w dwa do czterech dni uszyją dla Ciebie na miarę suknię albo tunikę (lub dwuczęściowy kostium ze spódnicą) w tradycyjnym Afrykańskim stylu. 

Jak to zrobić?

Najpierw znajdź krawca, wejdź i zapoznaj się z ofertą. Będą to lokalne czasopisma modowe z przeróżnymi krojami do wyboru. Kiedy zdecydujesz się na krój zapytaj ile metrów materiału masz przynieść. Zazwyczaj będzie to między 2 a 6 metrów kwadratowych, tylko nieliczne, bardzo złożone kroje z wieloma zakładkami wymagają więcej.

Po materiał na strój wybierz się do lokalnej pasmanterii lub na bazar, gdzie wybór na pewno Cię zachwyci! Ceny różnią się bardzo ze względu na różnorodność materiałów, jednak jeśli coś wydaje się za drogie, takie pewnie jest.

Targuj się! Materiały mogą być woskowane lub nie, polecam woskowane, tylko pamiętaj, żeby nie prać ich nigdy na mokro. Nic się nie zniszczy, ale straci zamierzoną formę i sztywność.

Już z materiałem udaj się z powrotem do krawca i złóż zamówienie. Poprosi o zaliczkę w wysokości ok.20% ceny całkowitej (szycie nie powinno kosztowac wiecej niż 1 000 dalasi czyli ok. 80zł) a po trzech dniach możesz odebrać gotowy strój!

Ewentualne poprawki wyłapane przy odbiorze są wliczone w cenę, więc jeśli coś źle leży to nie kryguj się tylko zgłoś błąd. 

Pro tip: dziewczyny, jak się przebieracie, zaczekajcie aż wszyscy mężczyźni opuszczą pomieszczenie lub przymierzajcie sukienki na obcisłe ubrania. W podróży przede wszystkim przejawiamy szacuneczek. Nawet jeśli przypadkowo ich zawstydzicie to nic się nie stanie, ale po co zostawiać po sobie niesmak? 

Bo gwarantuję, że będziecie wracać po nie jedną kieckę :)